Krój oversize w świecie mody damskiej

Krój oversize nie musi działać na sylwetkę przytłaczająco. Nie musi jej obciążać i wizualnie dodawać kilogramów, albowiem wszystko zależy od tego, jak się go potraktuje, czyli przede wszystkim z jakimi pozostałymi elementami się go zestawi. Nawet bardziej puszyste panie w sukienkach oversize w odpowiednim modelu są w stanie wyglądać rewelacyjnie. Oto kilka prostych porad, które ten dobry efekt pozwolą uzyskać.

Z odwagą w świat mody

Nieraz jest tak, że niechęć do krojów oversize bierze się wyłącznie z jakiejś dziwnej presji społeczeństwa, przez którą kobiety same narzucają sobie konieczność noszenia zawsze super obcisłych i super dopasowanych ubrań, niezależnie od tego, jakie mają do nich podejście i gdzie tak w ogóle się szykują. W momencie gdy ma się w sobie tę indywidualną śmiałość do przeciwstawiania się wszechobecnym kanonom piękna, zyskuje się najlepsze narzędzie do tego, by nareszcie zacząć bawić się modą.

A to właśnie ten otwarty umysł z dozą kreatywności i przyzwoleniem sobie na popełnianie błędów jest mieszanką skutkującą kreowaniem najbardziej zjawiskowych i ultra niepowtarzalnych stylizacji. Nie zawsze muszą być to stylizacje idealne w pierwszym odczuciu. Perfekcja nie jest wcale aż tak fajna i pożądana. To właśnie różnorodność sprawia, że świat jest kolorowy, nieoczywisty i zarazem piękny.

Figura czy moda?

Trzeba to sobie jasno zaznaczyć, że kobieca figura w kroju oversize nigdy nie będzie wyglądać aż tak dobrze jak w fasonie typowo obcisłym, mocno dopasowanym do ciała. Ale czy to źle? Naprawdę nie zawsze trzeba koncentrować się na maksymalnym podkreślaniu wszystkich swoich walorów. W kobiecej szafie powinno znaleźć się miejsce zarówno dla jeansów typu skinny, krótkich spódniczek i ołówkowych spódnic, jak i luźnych katan, szerokich koszul oraz za dużych t-shirtów wyglądających niczym pożyczone z męskiej szafy.

Stylizację można oprzeć albo na podkreśleniu urody ciała, albo na zabawie ciekawym fasonem ubrania. Drugi efekt najłatwiej uzyskać właśnie z pomocą kroju oversize. Nie znaczy to jednak, że ma on masakrować sylwetkę, albowiem połączony z odpowiednimi elementami wciąż będzie w stanie podkreślić jej poszczególne części, by nadal prezentowała się ona jak najbardziej kobieco.

Jeden oversize wystarczy

Efekt przytłoczonej, a wręcz zmasakrowanej sylwetki uzyskuje się jednak bardzo szybko w przypadku zdecydowania się na założenie kilku różnych ubrań o kroju oversize i połączenia ich w jednym zestawie. Takie komplety w ostatnim czasie są dość często widywane na ulicach, jednakże stawiają na nie głównie młode dziewczyny w nastoletnim wieku, które jeszcze bawią się stylem i często też nie chcą za bardzo podkreślać swojej kobiecości, a wręcz pragną ją chować, bo dopiero uczą się z nią obchodzić.

Dojrzała kobieta świadoma swojego ciała nie powinna natomiast dobierać do spodni z szerokimi nogawkami dużej bluzy z kapturem, szerokiej koszuli czy też luźnej katany. Jeżeli jeden element stroju ma fason oversize, drugi powinien być bardziej dopasowany do ciała. Jest to bardzo prosta, ale jakże skuteczna zasada, która umożliwia zachowanie pewnej równowagi w zabawie formą ubrań. 

Czy oversize jest dla każdego?

Sukienki oversize są przykładem takiej odzieży, która pasuje kobietom o zróżnicowanych wagach, wzrostach i sylwetkach. Paradoksalnie jednak w tych ubraniach o celowo powiększonych formach lepiej wyglądają panie smuklejsze niżeli te posiadające więcej krągłości. Szerokie luźne ubranie nie jest wcale metodą na zakrycie większego brzuszka, pełnych ud czy odstających boczków. W takim ciuchu sylwetka zwykle wydaje się właśnie masywniejsza i dlatego też oversize polecany jest bardziej kobietom filigranowym.

Na kroje oversize jeszcze bardziej muszą uważać kobiety bardzo niskie, dla których te duże luźne formy mogą okazać się aż nadto przytłaczające. Bardzo często działają one na niekorzyść w kontekście wzrostu i optycznie zabierają sylwetce kilka centymetrów. Nie każdej kobiecie musi to przeszkadzać, ale jeśli nie chce się wyglądać na niższą, lepiej wybierać jednak albo te standardowe, albo bardziej dopasowane formy.